Sekretarz generalny libańskiego Hezbollahu gloryfikuje atak Hamasu na Izrael
Dodał, że jednocześnie oskarża on Stany Zjednoczone o przyczynienie się do wybuchu wielu "zbrodni mających miejsce w tym i ubiegłym wieku”.
"W swoim wystąpieniu H. Nasrallah ostrzegł Izrael przed atakiem na Liban zapowiadając przy tym determinację i gotowość do obrony swojego terytorium. Przemówienie Nasrallaha, wbrew obawom, nie zapowiedziało przystąpienia Hezbollahu do pełnoskalowej wojny przeciwko Izraelowi, ale zwiastuje utrzymanie dotychczasowych działań przeciwko Izraelowi" - przekazał Żaryn.
Zaznaczył, że z drugiej strony w przemówieniu przywódca Hezbollahu wyraźnie zaznaczył istnienie polityczno-wojskowego bloku wymierzonego w Izrael, z Iranem na czele.
"Sytuacja na Bliskim Wschodzie pozostaje niespokojna i będzie miała swój wpływ na bezpieczeństwo globalne. Dla Polski najgroźniejsze byłoby przeniesienie wsparcia Zachodu z Ukrainy do Izraela. Nad takim scenariuszem, groźnym dla Europy Środkowej, pracuje obecnie Rosja" - poinformował Żaryn.
W pierwszym wystąpieniu od 7 października, kiedy Hamas zaatakował Izrael, Hasan Nasrallah - szef Hezbollahu, radykalnego szyickiego ugrupowania libańskiego oświadczył w piątek, że za napaścią stali wyłącznie Palestyńczycy, zaś Hezbollah "przystąpił do walki 8 października". Groził Izraelowi i USA, ale nie zapowiedział włączenia się jego organizacji do wojny. Oświadczył jednak, że szerszy konflikt na Bliskim Wschodzie jest "realną możliwością".(PAP)
mas/ maak/