reklama
kategoria: Ekologia
21 wrzesień 2025

Tegoroczne lato w Polsce było normalne; zmiany klimatu zaczęły przyzwyczajać nas do wyższych temperatur

zdjęcie: Tegoroczne lato w Polsce było normalne; zmiany klimatu zaczęły przyzwyczajać nas do wyższych temperatur / x40859041
x40859041
Lato w Polsce było normalne – powiedział PAP prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Dodał, że zmiany klimatu zaczęły przyzwyczajać nas do wyższych temperatur, a obecny rok jest jak dotąd o 0,92 st. C cieplejszy od normy. W poniedziałek rozpocznie się astronomiczna jesień.
REKLAMA

– Tegoroczne lato w Polsce było normalne. Mieliśmy normalny, jak na Polskę, lipiec i sierpień – zaznaczył w rozmowie z PAP prof. UPP dr hab. inż. Bogdan Chojnicki z Pracowni Bioklimatologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

– Zmiany klimatu zaczęły przyzwyczajać nas do wyższych temperatur, ale Polska to nie Chorwacja, tylko kraj leżący na północy. Nasza średnia temperatura powietrza jest daleko niższa od średniej na świecie. Jesteśmy dość chłodnym krajem. Tymczasem licząc od stycznia, ten rok jest wciąż cieplejszy od normy o ponad 0,92 stopnia C. Jeżeli komuś się wydaje, że globalna zmiana klimatu się zatrzymała albo zaczęła się cofać, to jest w błędzie – zaznaczył klimatolog.

Naukowiec dodał przy tym, że rok 2024 w Polsce był cieplejszy od normy wieloletniej o 2,24 stopnia Celsjusza. – Ten rok nie będzie rekordowo ciepły, ale od 2020 r. nie mieliśmy roku, którego temperatura ogólna była niższa niż norma z ostatnich trzech dekad (1991-2020). Co jest niedobrą wiadomością, bo być może naukowcy się pomylili i nie doszacowali prognozowanego wzrostu temperatur spowodowanego globalnym ociepleniem – przyznał.

Badacz przypomniał, że tegoroczne lato poprzedził bardzo chłodny maj. – Teoretycznie można zwątpić w istnienie zmian klimatycznych, jeżeli sobie uświadomimy, że ostatni tak chłodny maj w naszym kraju był 34 lata temu. Ale tym się właśnie objawiają zmiany klimatyczne – zjawiska takie jak wejście chłodnych frontów mas powietrza do Polski oddalają się w czasie. One nie znikają, bo zmiana klimatu nie przeniesie Polski na tereny śródziemnomorskie. Po prostu chłodne zdarzenia meteorologiczne będą u nas obserwowane coraz rzadziej – powiedział.

Wskazał przy tym na bardzo ciepły wrzesień, a zwłaszcza rekordowo ciepły ostatni weekend lata. – W spektakularny sposób napłynęła do nas gorąca masa powietrza afrykańskiego. Powtarza się schemat z września ubiegłego roku. Tylko wtedy to na początku września odnotowaliśmy trzy dni pod rząd rekordowo wysokich dobowych temperatur powietrza w Polsce. Teraz dzieje się to pod koniec miesiąca – wskazał prof. Chojnicki.

Naukowiec przypomniał także o warunkach atmosferycznych panujących w kwietniu tego roku. – Jeżeli temperatura sięgała wówczas 20 st. C, to wydawało nam się, że jest normalnie. A normalnie nie jest, bo w tym czasie w Polsce powinno być chłodniej – zaznaczył.

Badacz wspomniał, że w czasie, gdy w Polsce wakacyjna pogoda była relatywnie deszczowa i bez upałów, w krajach nordyckich odnotowano rekordowo wysokie temperatury.

– Ta „gotująca się zupa” atmosfery ma to do siebie, że „jęzory chłodu” były w tym roku często blokowane nad Polską. Chłodu w cudzysłowie, bo to były temperatury zbliżone do norm wieloletnich, to nie był chłód. Tymczasem zagony gorącego powietrza sięgały daleko na północ Skandynawii. To jest efekt zmian klimatu – duże kontrasty termiczne, to nie jest łagodniejszy klimat – zaznaczył.

Naukowiec wskazał, że każdy upalny dzień poprzez zwiększenie parowania obniża ilość wody w glebie.

– Tego lata mieliśmy całkiem spore opady deszczu, ale pamiętajmy, że często występowały one lokalnie. To powodowało, że mieliśmy do czynienia z podtopieniami. W naszym kraju pojawił się też niż genueński, na szczęście nie tak niszczycielski jak w ubiegłym roku. Niż genueński był i nadal będzie występował, ale wraz ze wzrostem temperatury będzie niósł większą ilość ciepła i wody, czyli jego potencjał do zniszczeń będzie narastał. Tymczasem my nie jesteśmy przygotowani na przyjęcie nagłych, dużych opadów na bardzo wysuszoną glebę – podkreślił badacz.

Mówiąc o tegorocznej letniej niżówce i rekordowo niskich poziomach polskich rzek, naukowiec zwrócił uwagę, iż dzięki opadom deszczu w mniejszych ciekach odbudowały się średnie stany wody.

– W przypadku dużych rzek sytuacja jest bardziej złożona, bo wprawdzie częściowo zasilają je wody z mniejszych dopływów, ale poważniejsza sprawa to zasilanie dużych rzek wodami gruntowymi. A w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z takimi deficytami, które mogły ograniczyć ilość wody w głębi gruntu, i stąd te uporczywe niżówki, mimo ostatnich opadów deszczu – wskazał prof. Chojnicki. (PAP)

szk/ mhr/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Przeworsk
21.6°C
wschód słońca: 06:15
zachód słońca: 18:30
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Przeworsku

kiedy
2025-09-28 17:00
miejsce
Miejski Ośrodek Kultury,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-10-11 18:00
miejsce
Miejski Ośrodek Kultury,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-10-17 20:00
miejsce
Miejski Ośrodek Kultury,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-10-18 16:00
miejsce
Miejski Ośrodek Kultury,...
wstęp biletowany