46% Polaków przyznaje, że akcent powstrzymuje ich przed mówieniem w obcym języku - to najwięcej wśród badanych krajów
fot. nadesłane
Nauka języków obcych jest ważna – ułatwia podróżowanie i pozytywnie wpływa na rozwój naszej kariery zawodowej. Okazuje się jednak, że nawet posługując się językiem obcym na poziomie gwarantującym komunikację, często nie jesteśmy w stanie przełamać barier związanych z mówieniem. Jedną z najsilniejszych jest zagraniczny akcent, co dowiodło badanie społeczne przeprowadzone w 8 krajach przez IPSOS dla Babbel – aplikacji umożliwiającej samodzielną naukę języków.
REKLAMA
Polacy boją się najbardziej
Strach oraz stres to emocje, które w naturalny sposób towarzyszą nam przez całe życie. Ich obecność jest potrzebna – często ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem lub wskazują, że dane wydarzenia czy decyzje mogą nie być dla nas korzystne. Jednak to jak często i intensywnie się stresujemy w dużej mierze zależy także od naszego nastawienia oraz od umiejętności obiektywnej oceny sytuacji. Z badania przeprowadzonego przez IPSOS dla Babbel wynika, że w Polsce stres bardzo często towarzyszy nam także podczas nauki języka. A konkretniej: denerwujemy się próbami mówienia w języku innym, niż rodzimy. Wśród przebadanych krajów to właśnie w Polsce strach związany z mówieniem i błędnym akcentem jest największy.
Badanie zostało przeprowadzone w grudniu 2019 roku w 8 krajach (Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Polska, Hiszpania, Wielka Brytania i USA) za pomocą wywiadów internetowych. Grupą docelową byli kobiety i mężczyźni w wieku od 18 do 65 lat z co najmniej umiarkowanym stopniem zainteresowania nauką języków obcych.
Wyniki badania wskazują, że wśród wszystkich ośmiu krajów, to właśnie Polska znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu państw, w których akcent najczęściej powstrzymuje przed mówieniem w obcym języku.
Czy i jak Polacy mówią po angielsku?
Nikogo raczej nie zaskoczy fakt, że to angielski jest najczęściej używanym językiem obcym w Polsce. Większość ankietowanych, uczących się tego języka, jest na poziomie początkującym lub średnio zaawansowanym. Jednak tylko 17% z nich włada angielskim w stopniu zaawansowanym lub biegłym – to najniższy wskaźnik wśród wszystkich przebadanych krajów! Dla przykładu w Niemczech wskaźnik ten wynosi 34%, a we Francji 30%. – Powodów może być wiele – począwszy od systemu edukacji, po dostęp do odpowiedniego wzoru językowego, czy też często obserwowane w szkołach zjawisko uczenia się języka obcego co roku od podstaw – wyjaśnia dr Katarzyna Jankowiak. – Aktualnie obserwujemy w Polsce silną i bardzo ważną tendencję do umożliwienia dzieciom kontaktu z językiem obcym tak wcześnie jak to możliwe, jednak musimy pamiętać, że dla efektywnej edukacji językowej, ilość czasu spędzonego z językiem obcym musi iść w parze z jego jakością. A zły wzór językowy może wykształcić u uczniów niepoprawne nawyki językowe (np., w postaci błędnej wymowy), co w przyszłości może utrudnić im władanie językiem obcym w stopniu biegłym – dodaje językoznawczyni.
Jak lęk wpływa na naszą codzienność?
Obawy dotyczące mówienia w obcym języku towarzyszą nam zarówno w prywatnych sytuacjach (np. podczas podróży), jak i w życiu zawodowym. Co ciekawe, aż 6 na 10 (61%) badanych Polaków unika podróży do obcego kraju z obawy przed mówieniem w obcym języku. Natomiast 17% z nich przez wzgląd na tę obawę nie podróżuje wcale. Tracimy przez to okazje na odwiedzenie znanych miejsc za granicą, zobaczenie popularnych zabytków, ale także na zwykły wypoczynek w cieplejszym kraju na niebiańskich plażach, których w Polsce nie ma. – Wychowywani w polskiej kulturze szybko uczymy się, że o naszym poczuciu wartości świadczy poziom posiadanych kompetencji, zdolności oraz umiejętności. Stąd tendencja do unikania sytuacji, w których bylibyśmy wystawieni na ocenę albo moglibyśmy obnażyć swoje niedoskonałości, czyli właśnie np. podczas rozmowy w języku obcym - tłumaczy Marta Żysko-Pałuba, psycholożka i psychoterapeutka, założycielka Pracowni psychologicznej NINTU. – Boimy się, a strach jest fizjologiczną reakcją organizmu silnie odczuwaną w ciele, więc staramy się mu zapobiegać unikając sytuacji w której trzeba coś powiedzieć w obcym języku głównie dlatego, że spodziewamy się dramatu. Niestety potrzeba bycia zrozumianym nie jest tak ważna jak potrzeba ograniczenia odczuwania nieprzyjemnego strachu – dodaje Marta Żysko-Pałuba.
Problemy z mówieniem i akcentem mamy także używając obcego języka w pracy. Aż 81% badanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że aby osiągnąć w przyszłości profesjonalne cele należałoby się pozbyć akcentu wskazującego na kraj pochodzenia. Jednak respondenci zgadzają się też, że nawet jeśli jest wyraźnie słyszalny, to mówienie w języku obcymi i tak jest przewagą zawodową nad tymi, którzy języka nie znają (76%). – Warto pamiętać, że postrzeganie obcego akcentu nie jest jednoznaczne – szczególnie w międzynarodowych środowiskach zagraniczny akcent może działać jak swoisty „dowód tożsamości”. W wielu wypadkach staje się też znakiem rozpoznawczym osoby, która się nim posługuje – to cecha, którą zapamiętujemy i która w wyraźny sposób wyróżnia naszego rozmówcę. Szczególnie jeżeli zasób słownictwa czy umiejętności gramatyczne są na wysokim poziomie, akcent nie stanowi żadnej bariery we wzajemnej komunikacji i zrozumieniu. Zasadniczo nie wpływa on znacznie na funkcjonalny aspekt używania obcego języka i nie jest traktowany ani przez rozmówców, ani przez ekspertów jako błąd – komentuje Katarzyna Grabiec-Clark, ekspertka językowa z Babbel.
Obawy związane z niedoskonałym akcentem występują we wszystkich krajach, które wzięły udział w badaniu. Nie można zaprzeczyć, że wśród Polaków owy strach jest szczególnie widoczny. Wyniki wyraźnie pokazują, że mamy bardzo surowy stosunek do swojego akcentu – aż 83% z osób, które wzięły w Polsce udział w badaniu i które posługują się językiem obcym, usilnie próbuje pozbyć się swojego akcentu. Czy to dlatego, że jesteśmy perfekcjonistami i surowo siebie oceniamy, czy może mamy “kompleks języka wschodniego”? Jedno jest pewne: nawet wyraźny akcent nie blokuje nam możliwości komunikacji w obcym języku, więc receptą na sukces będzie podejmowanie prób łamania barier w mówieniu i skupienie się na praktycznym użyciu języka.
Strach oraz stres to emocje, które w naturalny sposób towarzyszą nam przez całe życie. Ich obecność jest potrzebna – często ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem lub wskazują, że dane wydarzenia czy decyzje mogą nie być dla nas korzystne. Jednak to jak często i intensywnie się stresujemy w dużej mierze zależy także od naszego nastawienia oraz od umiejętności obiektywnej oceny sytuacji. Z badania przeprowadzonego przez IPSOS dla Babbel wynika, że w Polsce stres bardzo często towarzyszy nam także podczas nauki języka. A konkretniej: denerwujemy się próbami mówienia w języku innym, niż rodzimy. Wśród przebadanych krajów to właśnie w Polsce strach związany z mówieniem i błędnym akcentem jest największy.
Badanie zostało przeprowadzone w grudniu 2019 roku w 8 krajach (Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Polska, Hiszpania, Wielka Brytania i USA) za pomocą wywiadów internetowych. Grupą docelową byli kobiety i mężczyźni w wieku od 18 do 65 lat z co najmniej umiarkowanym stopniem zainteresowania nauką języków obcych.
Wyniki badania wskazują, że wśród wszystkich ośmiu krajów, to właśnie Polska znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu państw, w których akcent najczęściej powstrzymuje przed mówieniem w obcym języku.
- Polska - 46%
- Włochy - 40%
- Francja - 39%
- Kanada - 39%
- Niemcy - 39%
- Hiszpania - 38%
- Wielka Brytania - 38%
- USA - 35%
Czy i jak Polacy mówią po angielsku?
Nikogo raczej nie zaskoczy fakt, że to angielski jest najczęściej używanym językiem obcym w Polsce. Większość ankietowanych, uczących się tego języka, jest na poziomie początkującym lub średnio zaawansowanym. Jednak tylko 17% z nich włada angielskim w stopniu zaawansowanym lub biegłym – to najniższy wskaźnik wśród wszystkich przebadanych krajów! Dla przykładu w Niemczech wskaźnik ten wynosi 34%, a we Francji 30%. – Powodów może być wiele – począwszy od systemu edukacji, po dostęp do odpowiedniego wzoru językowego, czy też często obserwowane w szkołach zjawisko uczenia się języka obcego co roku od podstaw – wyjaśnia dr Katarzyna Jankowiak. – Aktualnie obserwujemy w Polsce silną i bardzo ważną tendencję do umożliwienia dzieciom kontaktu z językiem obcym tak wcześnie jak to możliwe, jednak musimy pamiętać, że dla efektywnej edukacji językowej, ilość czasu spędzonego z językiem obcym musi iść w parze z jego jakością. A zły wzór językowy może wykształcić u uczniów niepoprawne nawyki językowe (np., w postaci błędnej wymowy), co w przyszłości może utrudnić im władanie językiem obcym w stopniu biegłym – dodaje językoznawczyni.
Jak lęk wpływa na naszą codzienność?
Obawy dotyczące mówienia w obcym języku towarzyszą nam zarówno w prywatnych sytuacjach (np. podczas podróży), jak i w życiu zawodowym. Co ciekawe, aż 6 na 10 (61%) badanych Polaków unika podróży do obcego kraju z obawy przed mówieniem w obcym języku. Natomiast 17% z nich przez wzgląd na tę obawę nie podróżuje wcale. Tracimy przez to okazje na odwiedzenie znanych miejsc za granicą, zobaczenie popularnych zabytków, ale także na zwykły wypoczynek w cieplejszym kraju na niebiańskich plażach, których w Polsce nie ma. – Wychowywani w polskiej kulturze szybko uczymy się, że o naszym poczuciu wartości świadczy poziom posiadanych kompetencji, zdolności oraz umiejętności. Stąd tendencja do unikania sytuacji, w których bylibyśmy wystawieni na ocenę albo moglibyśmy obnażyć swoje niedoskonałości, czyli właśnie np. podczas rozmowy w języku obcym - tłumaczy Marta Żysko-Pałuba, psycholożka i psychoterapeutka, założycielka Pracowni psychologicznej NINTU. – Boimy się, a strach jest fizjologiczną reakcją organizmu silnie odczuwaną w ciele, więc staramy się mu zapobiegać unikając sytuacji w której trzeba coś powiedzieć w obcym języku głównie dlatego, że spodziewamy się dramatu. Niestety potrzeba bycia zrozumianym nie jest tak ważna jak potrzeba ograniczenia odczuwania nieprzyjemnego strachu – dodaje Marta Żysko-Pałuba.
Problemy z mówieniem i akcentem mamy także używając obcego języka w pracy. Aż 81% badanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że aby osiągnąć w przyszłości profesjonalne cele należałoby się pozbyć akcentu wskazującego na kraj pochodzenia. Jednak respondenci zgadzają się też, że nawet jeśli jest wyraźnie słyszalny, to mówienie w języku obcymi i tak jest przewagą zawodową nad tymi, którzy języka nie znają (76%). – Warto pamiętać, że postrzeganie obcego akcentu nie jest jednoznaczne – szczególnie w międzynarodowych środowiskach zagraniczny akcent może działać jak swoisty „dowód tożsamości”. W wielu wypadkach staje się też znakiem rozpoznawczym osoby, która się nim posługuje – to cecha, którą zapamiętujemy i która w wyraźny sposób wyróżnia naszego rozmówcę. Szczególnie jeżeli zasób słownictwa czy umiejętności gramatyczne są na wysokim poziomie, akcent nie stanowi żadnej bariery we wzajemnej komunikacji i zrozumieniu. Zasadniczo nie wpływa on znacznie na funkcjonalny aspekt używania obcego języka i nie jest traktowany ani przez rozmówców, ani przez ekspertów jako błąd – komentuje Katarzyna Grabiec-Clark, ekspertka językowa z Babbel.
Obawy związane z niedoskonałym akcentem występują we wszystkich krajach, które wzięły udział w badaniu. Nie można zaprzeczyć, że wśród Polaków owy strach jest szczególnie widoczny. Wyniki wyraźnie pokazują, że mamy bardzo surowy stosunek do swojego akcentu – aż 83% z osób, które wzięły w Polsce udział w badaniu i które posługują się językiem obcym, usilnie próbuje pozbyć się swojego akcentu. Czy to dlatego, że jesteśmy perfekcjonistami i surowo siebie oceniamy, czy może mamy “kompleks języka wschodniego”? Jedno jest pewne: nawet wyraźny akcent nie blokuje nam możliwości komunikacji w obcym języku, więc receptą na sukces będzie podejmowanie prób łamania barier w mówieniu i skupienie się na praktycznym użyciu języka.
PRZECZYTAJ JESZCZE