Alert Biznesowy – De-Globalizacja/Re-Lokalizacja
fot. nadesłane
Pandemia uwydatniła problemy związane z, często bezrefleksyjną, globalizacją biznesu. Pokazała również te dziedziny gospodarki, które nie mogą być uzależnione od długiego łańcucha dostaw. Czy pandemia oznacza kres globalizacji? Czym jest globalizacja sieciowa i dlaczego zastąpi globalizację kontenerową? Jak bardzo automatyzacja wpłynie na rynek pracy przyszłości? Jakim wyzwaniom będą musieli sprostać przedsiębiorcy w najbliższych latach? W najnowszym Alercie Biznesowym prof. Jerzy Hausner wraz z grupą specjalistów – ekspertów oraz praktyków biznesu – zwraca uwagę na krótkowzroczność globalizacji, rosnące znaczenie transgranicznego przepływu danych, a także wskazuje kilka wniosków, które można wyciągnąć z globalnej epidemii.
REKLAMA
- W najbliższej przyszłości globalizacja, jaką znamy, tzw. „globalizacja kontenerowa”, kojarzona z rozbudowanym łańcuchem dostaw wielkich korporacji, które w poszukiwaniu niższych kosztów pracy i produkcji „przeskakują” z kraju do kraju, z kontynentu na kontynent, eksploatując lokalne zasoby oraz importując części zamienne wielkimi kontenerami na wielkie odległości, ustąpi miejsca innej formie globalizacji, tzw. globalizacji „sieciowej”.
- Niebezpieczne jest myślenie w kategoriach narodowych czy też zbytniej ingerencji państwa w gospodarkę. Można (jak czyni to rząd Niemiec) chronić strategiczne branże (robotyka, farmaceutyka czy produkcja półprzewodników i baterii elektrycznych), natomiast „patriotyzm gospodarczy” tylko po to, żeby coś było „polskie” skończy się fiaskiem. Dlatego ostatni pomysł polskiego rządu, aby stworzyć państwową sieć sklepów spożywczych jest z przeszłej, słusznie minionej epoki.
- W Polsce mamy ogromną przestrzeń do automatyzacji i robotyzacji. W europejskim przemyśle przetwórczym jest 106 jednostek (robotów) na 10000 pracowników. Średnia światowa wynosi 85 (liderem w Europie są Niemcy: 322), natomiast w Polsce jest tylko 36 robotów na 10000 pracowników. To z jednej strony szansa na innowacje, z drugiej ciągle jeszcze w produkcji czynnik ludzki będzie odgrywał niepośrednią rolę. Pod warunkiem, że przedsiębiorstwo się przystosuje do nowej formy globalizacji.
- Firmy powinny bardzo mocno zweryfikować podejście do sfery rezerw bezpieczeństwa: kapitałowych, technologicznych, procesowych. Należy krytycznie spojrzeć na dominującą w myśleniu ekonomicznym tezę, iż „zapas to strata” i połączyć „rachunek wyniku” z „rachunkiem zasobów”, aby właściwie skalkulować krótko i długoterminowe konsekwencje przyjętego modelu organizacji i zarządzania i wypracować odporniejsze strategie rozwojowe firmy.
Dokument opracowali:
- Dominika Bettman – Siemens Polska
- prof. dr hab. Andrzej Jacek Blikle – Polska Akademia Nauk
- dr Henryka Bochniarz – Lewiatan
- Tomasz Brzostowski – Hitachi Polska
- Tomasz Budziak – Managing Partner KBA Nexia, Wiceprezes Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych
- Wojciech Eichelberger – psycholog, psychoterapeuta, coach, doradca biznesu; Prezes, Instytutu Psychoimmunologii
- Joanna Erdman – ING Bank Śląski
- Jarosław Grzesiak – Greenberg Traurig
- prof. dr hab. Jerzy Hausner – Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
- dr Ewa Łabno-Falęcka – Mercedes-Benz Polska
- prof. dr hab. Krzysztof Obłój – Akademia Leona Koźmińskiego, Uniwersytet Warszawski
- Przemysław Powalacz – Geberit Polska
- Piotr Voelkel – założyciel grupy kapitałowej Vox i Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej
- Mateusz Zmyślony – Eskadra
Powyższe działanie to inicjatywa think tanku Open Eyes Economy Summit oraz Kolegium Gospodarki i Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
PRZECZYTAJ JESZCZE